Dla E.

Mam nadzieję, że Sted nie obraziłby się, że pożyczyłam jego ulubione sformułowanie.
Cudowne Manowce.
Wciąż o nich marzę i śnię.
Czasami uda mi się nawet tam chwilę pobyć.

Potrzebowałam wrócić i zacząć od nowa.
Czy ktoś jeszcze pamięta o blogach, które odeszły w tym roku?
Ile razy zbierałam się, by go zachować?
Ile razy zmieniałam zdanie?
W końcu pozwoliłam mu umrzeć.
Taka kolej rzeczy.

Zaczynam jako ja.
Nie jako ona.
Ponownie mam potrzebę zapisywania myśli.
Chaosu, który ma znaczenie tylko dla mnie.
Może złudnie myślę, że mogę je uporządkować w ten sposób?

Za dużo myślę.
Myślenie podobno nie boli.
Mnie boli.
Bardzo często.

Komentarze

Popularne posty